Jej aktorstwo jest najwyżej poprawne a jej maniera w graniu jest mocno denerwująca. Zawsze jak widzę ją w jakimś filmie to wiem, że jej bohaterka będzie jakaś nienormalna i niestety nawet jak nie powinna to ona gra ją tak jak by była. Strasznie mnie to zawsze denerwuje. Zwłaszcza, że szaleństwo lub ekscentryzm w jej wykonaniu nie przemawia w żaden sposób do mojego poczucia estetyki. Czy ona miała jakąś normalną rolę, gdzie grała normalną osobę?
Zawsze uważałem się raczej za średniaka w kwestii gustu. Nie jest on ani przesadnie wysublimowany, ani umiłowany w kiczu, tym bardziej jej wynik mnie dziwi, bo nie rozumiem co ludzie w niej widzą. Od pierwszego filmu w jakim ją widziałem miałem ją raczej za straszydło filmowe a mimo to Wam się podoba. I zastanawiam się czy to kwestia, tego że dobrze wypromował ją jej mąż i tak naprawdę jest przereklamowana czy może faktycznie jest w niej coś czego ja nie widzę. Powiedźcie mi co niby tak bardzo w niej lubicie, ale zastanówcie się najpierw dobrze czy to jej zasługa czy może jednak jedynie dobrej roli jaką dostała lub Waszego nastawienia.
Podałeś swoje argumenty w sposób ładny i zrozumiały, ale już trochę tematów na tego rodzaju było więc chyba lepiej, abyś tą wypowiedź w pisał do, któregoś z pięciu innych tematów tego typu. Oczywiście nie denerwuj się moimi słowami, ale modne się zrobiło jak widzę pisac ten sam temat w kilku różnie sformułowanych słowach
Podejrzewam, że to forma tego forum, gdzie widać jedynie ostatnie top wątki a i sposób odpowiadania jest mało spójny i łatwo pogubić się w dyskusji. Dlatego każdy woli mieć swój własny wątek niż dopisywać się do jakiegoś molocha gdzie pewno nawet nikt nie doczyta do jego odpowiedzi a tym samym mu nie odpowie. A już odniesienie się do wypowiedzi kilku osób na raz jest w tym modelu forum arcy zawiłe i wymaga dodatkowych linijek wyjaśnień, więc wygodniej jest jak jeden człowiek = jeden wątek. Mimo wszystko liczę na czyjąś odpowiedź.
W sumie racja, z tym, że myślę, iż wszyscy są już trochę zmęczeni odpowiadaniem na tego typu pytania. Chyba, że tylko ja jestem.
Powiem Ci tak, to jest ten sam przypadek co Johnny Depp, nagłe zainteresowanie (nie wiem skąd) na kwejkach, demotywatorach i innych szmatłowych stronach i proszę. Helena jest dobra aktorką, pierwsza 10 ok, ale nie na pierwsze miejsce. Zdecydowanie. Przynajmniej w mojej opinii. :)
Ale Jonny akurat jest bardzo dobry. Gra w sposób różnorodny i uważnie dobiera sobie role. Wydaje mi się jednak iż właśnie sława Jonnego z którym ona dużo gra, tak wpłynęła na jej postrzeganie. Skoro on jest dobry i grają dużo razem to widać ona też. Niestety to tak nie działa.
Jest dokładnie na odwrót. Johnny gra WSZĘDZIE TAK SAMO, na pewno nie różnorodnie. Helena, mimo iż równie często gra dziwadła, jednak stara się być bardziej zróżnicowana i to widać.
Gdzie tak samo? W Edwardzie Nożycowym grał tak samo jak w Co gryzie Gilberata ... A może w Donnie Brasco grał tak samo jak w Piratach z Karaibów, takich zróżnicowanych ról ma on dużo dużo więcej? Owszem ostatnie role są niestety dość podobne, ale to pewnie przez towarzystwo Helen. Powiedziała mu "Co się męczysz, graj wszędzie tak samo nikt się nie kapnie. U mnie się nie kapneli, zobacz jestem 2 na FW" ;) A na serio ostatnio pewno już mu tak nie zależy i odwala rutynę, ale do czasów pierwszych piratów włącznie większość jego ról to popis zróżnicowanego i dobrego aktorstwa.
Akurat Johnny był taki sam już od czasów Jeźdźca bez głowy. Jego następne role to po prostu Johnny Depp w różnym makijażu. A Helena mogłaby mu powiedzieć "graj bardziej zróżnicowanie jak ja, zobacz, jestem pierwsza na FW":)
Odpowiedź więc na moje pierwsze pytanie. Jakie są jej zróżnicowane role? Widać ich nie znam, bo dla mnie wszędzie gdzie ją widziałem zagrała tak samo. Poprawnie, ale jednak nie w mój gust.
Pani Lovett - depresyjna kobieta, prawie żadnego uśmiechu, spokojny głos. Bellatriks - fanatyczna wariatka, wrzeszczy i chichocze, bardzo ekspresyjna. Jenny (Duża Ryba) - delikatna, eteryczna dziewczyna, cicha i nieśmiała, Enid - oschła, stanowcza i władcza kobieta, Królowa Elżbieta - ciepła, kochająca żona, pocieszający głos, miły uśmiech. Każdą rolę stara się grać inaczej, w przeciwieństwie do Johnnego, którego można opisać w prosty sposób: zawsze ten sam głos, ta sama intonacja, zawsze te same "tiki", ten sam ruch ust, kiedy się waha albo uśmiecha. To jest zawsze Johnny, obojętnie ile kilo tapety mu dadzą.
Jak zobaczyłem jej średnią to pierwsze co pomyślałem to "czy ludzie do reszty ocipieli?"
Też się przez jakiś czas tym bulwersowałem. Przekonałem się, że filmweb jest prawdopodobnie zdominowany przez młodzież. Pójdą takie siksy na kasowy film, zakochują się w aktorach i aktorkach i potem takie "nic" jest tak wysoko w statystykach. Za kilka lat będą inne kasowe filmy i ta Pani spadnie na pewno z tej wysokiej, w tej chwili - pierwszej pozycji.
To samo dotyczy np. niejakiego Robert Downey Jr. Zagrał w kilku kasowych filmach ostatnio i już się pnie. Poważnie ludzie pracują i nie mają czasu oglądać takich filmów a prawdziwi kinomani to garstka. W ten sposób małoletnia publiczność seansów z popcornem nabija statystyki słabym lub co najwyżej dobrym, ale nie wybitnym aktorom.
Na nieszczęście tego portalu, ludzi nie potrafią obiektywnie ocenić aktora bądź filmu. Albo dają 1 albo 10. Wpadają ze skrajności w skrajność. Dlatego nie dziwię się, że aktorzy są na tym portalu oceniani wyżej niż ocenieni być powinni i nie dziwi mnie także, że są osoby, które starają się zrównoważyć te oceny. :)
Czyli "wokół mnóstwo idiotów, więc sam zachowam się jak idiota". Nie ma jak logika.
Polecam czytanie ze zrozumieniem. Nie napisałam, że 'zachęcam' do takiego podejścia bądź co gorsza, że sama tak robię, lecz nie dziwi mnie po prostu takie zachowanie. A to różnica.
To ja polecam kupić dobre okulary, bo nie napisałem tego do ciebie, tylko do filozofa71.
To nie ma nic wspólnego z logiką. Film w szerokim pojęciu to sztuka a sztuka i logika to według mnie wręcz przeciwieństwa. Nie jestem wolny od emocji. Do idiotów powinno się strzelać, a skoro nie powinienem jednak tego robić, więc pozwól mi na taki mały gest rozpaczy, że dam po jedynce dla równowagi.
Skoro sztuka i logika to przeciwieństwa, to nie powinieneś mieć żadnych pretensji o dawanie 10 Helenie, bo dlaczego nie?
Cóż, ja sama jestem wielką fanką Heleny Bonham Carter więc może moja opinia nie jest aż tak obiektywna, ale staram się jednak by taka właśnie była.
Jak na razie nie znam lepszej aktorki od HBC- może to kwestia tego, że ostatnio oglądam niewiele nowości. Szczerze mówiąc nie wiem jakie są standarty w filmwebowych statystykach więc nie umiem ocenić czy zasługuje na tak wysokie miejsce czy nie. Ja jednak cały czas pozostaję pod wrażeniem jej aktorstwa. Poza tym lata pracy z wielkimi reżyserami i aktorami odcisnęły na niej ślad, a doświadczenie sprawia, że jest szanowana przez swoich kolegów po fachu.
Nie będę poruszać tematu jej wyglądu itp., bo nie o tym tutaj rozmawiamy.
Ona robi swoje i robi to na ogół cholernie dobrze więc nie wiem czego się czepiacie :)
Co do Johnnego, który też został tu wymieniony... gra dobrze, jak każdy aktor ma role lepsze i gorsze, ale tak samo ja Helena długoletnie doświadczenie i praca z wielkimi ludźmi przyczyniło się do tego jakim aktorem jest w tej chwili. Faktycznie może się wydawać, że gra ciągle tak samo, ale to chyba raczej wina podobieństw charakteru postaci niż jego gry aktorskiej- reżyser mówi jak widzi postać więc Depp stara sie zagrać tak jak on by tego chciał, to nie jego wina, że postacie są podobne :).
*Przepraszam za możliwe błędy i literówki i zaznaczam, że to tylko i wyłącznie MOJE zdanie :)
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
