Byłam przekonana, że film opowiada o całym związku Taylor i Burtona, odkąd się poznali, a nie tylko o latach 80-tych, kiedy byli już po dwóch rozwodach... W zasadzie to, co najbardziej mnie interesowało, to filmie nie zostało przedstawione...
Aktor grający Burtona nie przypomina go w niczym i gra beznadziejnie. Helen B. C. robi co może, ale sama nie uratuje beznadziejnego scenariusza, dialogów, reżyserki i obsady, a nawet kostiumów... Wyłączyłam film po 20 min - szkoda mi tych 20-tu minut.
Czy Elizabeth naprawdę była takim wrzodem wiadomo gdzie? Bo zrobili tu z niej wielką gwiazdę o równie wielkich fochach.
..inności Carter od Taylor,wciągnąwszy się w fabułę-film jest do przełknięcia..Dla aktorki-wcielić się w
rolę Taylor-to..niemal misja samobójcza..No;ale niech tam;można obejrzeć..Film był..delikatny..Ich
związek-czy związki-były o wiele bardziej burzliwe..Można by ująć sentencjonalnie-to tragedia gdy
dwoje ludzi...
Niesamowite! Moja ulubiona aktorka, będzie grała moją ulubioną aktorkę. Już nie mogę się doczekać tego filmu. Po wersji z Lindsay Lohan, byłam załamana. Do tej pory nie rozumiem jak tą damę mogła zagrać ta narkomanka... Ta wersja będzie na pewno dużo, dużo lepsza! Mogę się nawet spodziewać, że może być malutkim...
Film szczerze polecam. Reżyser pokazuje, jak bardzo destrukcyjny był związek E. Taylor z Burtonem.
Nie mogli bez siebie żyć, ale ze sobą razem też długo nie wytrzymywali. Do tego alkohol i prochy
robiły swoje. Jest tez druga strona filmu, ukazująca, że takiego formatu gwiazd jak E. Taylor już po
prostu nie ma i...