Aktor grający Burtona nie przypomina go w niczym i gra beznadziejnie. Helen B. C. robi co może, ale sama nie uratuje beznadziejnego scenariusza, dialogów, reżyserki i obsady, a nawet kostiumów... Wyłączyłam film po 20 min - szkoda mi tych 20-tu minut.
A Helena przypomina Liz? Bardzo lubię tą aktorkę i nie można odmówić Jej wielkiego talentu, ale osoba odpowiedzialna za obsadzanie rol powinna dostać dożywotni zakaz wykonywania swojej pracy.